Tag życie

Into the wild

Drzwi samochodu otworzyły się. Muzyka ucichła i na asfalcie przy drzwiach pojawiła się stopa odziana w oryginalne czerwone buty Pumy z serii Ferrari. Buty z luźną bluzą łączyły 3 paski przebiegające wzdłuż zewnętrznej strony nogi. Marian zamknął samochód, pogładził wąs i udał się w kierunku plaży i kąpieliska. Stanął na brzegu sztucznego zbiornika wodnego, kiedyś zdatnego do kąpieli, dziś przypominającego ścieki. Zaczął powoli zdejmować kolejne części garderoby, aż w końcu został tylko w slipach i biżuterii. Rozpiął srebrny łańcuch pokaźnej grubości, zdjął „kietę” i obrączkę z palca po czym krzyknął rozpaczliwie:

-NIE MOGĘ TAK DALEJ ŻYĆ!!!

Kawę z błotem?

Tymi słowami raczy mnie Szczepan, mój przyjaciel kawosz, za każdym razem gdy nawiedzam jego dom. Szczepan znany jest z przywiązania do smolistego napitku i różnych powiedzeń na jego temat. I tak dla przykładu na poczekaniu mogę przytoczyć: „Ludzie dzielą się… Continue Reading →

20 000 mil fotograficznej żeglugi

Coraz częściej rozwijamy swoje pasje – które pozwalają nam żyć podwójnie – odskoczyć od szarej rzeczywistości. Jest to bardzo ważny aspekt życia – jak bardzo? Niech przedstawi to historia Marka Biernata – marynarza fotografa.

Dwa światy?

Tymczasem na ulicy Domaniewskiej w Warszawie.

S jak papieros

„Szczygi jak palisz papierosa to celebruj ten moment, skup się na tym, bo możesz zapomnieć, że właśnie spaliłeś”

Epitafium

Confusion, will be my epitaph.

Z kim zacz?

Co prawda obsługiwanie infolinii nie było jej marzeniem i najwyższymi aspiracjami, jednak powtarzała sobie: „Od czegoś trzeba zacząć, nie od razu Rzym zbudowano”.

Ostatni guzik

Wiem doskonale, że marynarki nie zapina się na ostatni guzik. Ale co mi po tym? Garnitur kurzy się w szafie od chrztów do wesel.

Sroka i kot – harmonia pozorna

Moje postrzeganie świata zmieniły dwie postaci: sroka i kot. Nie zrobiły ponadto nic nadzwyczajnego. Kot nie okazał się Behemotem Bułhakowa, a sroka? Ot zwykły ptak. Coś jednak otworzyło mi oczy. Pewnego razu zaobserwowałem na spacerze dość ciekawe zjawisko. W drodze… Continue Reading →

Jedzą rybę

Stało się. Jestem stary i pomarszczony – póki co wewnątrz, chociaż opakowanie ducha też jakby oberwane i nadmuchane jak pusty karton mleka.Wróciłem właśnie z krótkiego urlopu, podczas którego odwiedziłem rodzinne strony Bubu. Przy okazji, będąc w sąsiedztwie Krainy Wielkich Jezior,… Continue Reading →

Blizna

– Nie będę oglądać tych ważniaków w czasie obiadu. Albo nie matka, powiem tak, w ogóle ich nie będę oglądać. Za moje pieniądze tam siedzą i gadają od rzeczy. Mądre głowy kurwa. Dawaj pilota. O! Zobacz co tu się dzieje. O to ten Wojewódzki. Kubuś kurwa Wojewódzki. Wiesz Bastek jak na niego mówiliśmy w podstawówce? No wiesz?

Biurko

Pokój nie był duży, znajdowały się w nim wyłącznie najważniejsze sprzęty – łóżko, szafa na ciuchy i biurko. Typowy pokój nastolatka. Marek opuścił ten pokój jako młokos, wracał do niego jako student, potem jako mężczyzna. Tylko tutaj czuł się jak w domu, jednak pokój służył mu już tylko do dwóch rzeczy – był sypialnią i przechowalnią wszystkich pamiątek, które zebrał podczas życia w Poznaniu. W tej chwili wyglądał jak ekspozycja mebli w IKEA – sprzęty po prostu stały, nie mając żadnego ducha przeszłości, jakby nigdy nie były używane. Wyjątek stanowiły plakaty zespołów rockowych na ścianie.

– Dawno mnie tu nie było. Chyba przed jego maturą, weszłam jak przygotowywał ściągi. Zapytałam się czy się denerwuje, powiedział że nie, ale to było widać jak na dłoni. Każdy się boi, on nie lubił pokazywać słabości.

Nie jestem katolem

Nie jestem katolem. Bo kim właściwie jest ów „katol”? Definicji i sposobów zachowania jest wiele – wszystkie jednak prowadzą do jednego, całkowitego zniechęcenia ludzi wszelkiego wyznania lub żadnego (mowa oczywiście o ateistach) do ludzi wyznających Jezusa Chrystusa. Co w takim… Continue Reading →

Krępująca Wigilia

Święta, Święta i… wielkie skrępowanie. Chciałbym poruszyć bardzo kłopotliwą stronę Świąt Bożego Narodzenia. Chodzi mianowicie o sprawy, które przysparzają nawet najbardziej śmiałym osobom nie lada wysiłku, żeby nie spalić się ze wstydu. O co mianowicie chodzi? Są takie momenty w… Continue Reading →

Masz tylko nie wydaj wszystkiego od razu

Najbardziej lubię banknot dwudziestozłotowy. W sumie takim najczęściej dysponowałem. Jest to suma optymalna, stosowana na wypady do niedrogiego baru lub spędzenia czasu w plenerze. Co mieści się w tej kwocie? Zestaw obowiązkowy to fajki i parę browców. Ewentualnie jakiś inny… Continue Reading →

© 2025 GŁUPIOMĄDRY — Powered by WordPress

Theme by Anders NorenUp ↑