Ludzie się nie zmieniają, po prostu są stawiani w innej sytuacji. A świat? Powiem wam jak dla mnie zmienił się świat. Na początku staliście tu w sandałach, a teraz macie jeszcze skarpety. Wolałem was sprzed roku, mieliście Air Maxy. Ty Stefan miałeś fajniejsze.
Mimo że upłynął już miesiąc od pierwszego dnia pracy, Renata ciągle nie mogła znaleźć sobie miejsca i wejść w dobre układy z resztą pracowników. Chodziło wyłącznie o jej nadgorliwość.
„Szczygi jak palisz papierosa to celebruj ten moment, skup się na tym, bo możesz zapomnieć, że właśnie spaliłeś”
Wierzę, że jesteś szczęśliwy, ale pomóż nam trochę tu na dole, bo cholernie nam Ciebie brak. Wiem jednak, że Braci Się Nie Traci, a Ty zawsze byłeś i będziesz moim Bratem.
Kocury są jednym z moich ulubionych obiektów do obserwacji podczas palenia. Są doprawdy nieprzewidywalne. To, co jednak wzbudziło we mnie największy podziw i dało dużo do myślenia, to pewna kocia mama.
To nieprawda że św. Mikołaj pracuje przy komputerze! Po co mu ten cały elektroniczny sprzęt i Internet LTE? Ma całą gromadkę roztargnionych elfów, którzy wkładają 1000% serca w swoją pracę. Mikołaj traktuje ich należycie – karta MultiSport, opieka dentystyczna, ale… Continue Reading →
Co prawda obsługiwanie infolinii nie było jej marzeniem i najwyższymi aspiracjami, jednak powtarzała sobie: „Od czegoś trzeba zacząć, nie od razu Rzym zbudowano”.
24 listopada 1991 roku wieczorem w wyniku powikłań związanych z chorobą AIDS umarł wielki wokalista i showman dwudziestego wieku – Freddie Mercury. Pochodzący z Zanzibaru Farrokh Bulsara (bo tak naprawdę nazywał się frontman zespołu Queen) zapadł w pamięci niejednego fana… Continue Reading →
Rysiek wiedział że to będzie udany dzień. Ostatni dzień jego służby w Komendzie Powiatowej w Mławie. Przechodził na zasłużoną emeryturę. Przez dwadzieścia lat był krawężnikiem w służbie MO. Potem awansował do pracy biurowej. Jego głównym zadaniem było nastawianie czajnika na… Continue Reading →
Następnego dnia wybraliśmy się w góry. Pan Piotr wyprowadził nas na Otryt skąd mogliśmy podziwiać Połoninę Wetlińską i Smerek – całe w śniegu. Droga była bardzo błotnista, słońce dawało tyle ciepła, że mogliśmy iść bez kurtek. Gdzieniegdzie widać było ślady wilków, saren i rysi. Trafiliśmy nawet na „piątkę” niedźwiedzia. Na szczęście nie były świeże.
Okazja do wypicia kieliszka chleba zdarza Ci się dość często? Oczywiście prawdziwy gentelman nie pije bez odpowiedniej okazji, a dama tym bardziej. Spraw, aby uświetnić sztukę picia alkoholu odpowiednim humorystycznym toastem. Po dobrym toaście nawet ciepła wódka przechodzi przez gardło… Continue Reading →
Bar „Kameralny” był najpopularniejszym lokalem w Mławie. Duże piwo kosztowało tu 3,50 zł. Za tyle samo można było strzelić kolejkę dobrze schłodzonej wódki. Nikt nie szczypał się też z wzięciem na stolik całej butelki alkoholu. Do pewnego czasu w knajpie… Continue Reading →
Stało się. Jestem stary i pomarszczony – póki co wewnątrz, chociaż opakowanie ducha też jakby oberwane i nadmuchane jak pusty karton mleka.Wróciłem właśnie z krótkiego urlopu, podczas którego odwiedziłem rodzinne strony Bubu. Przy okazji, będąc w sąsiedztwie Krainy Wielkich Jezior,… Continue Reading →
© 2025 GŁUPIOMĄDRY — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑